Świetny film o przybyszu z kosmosu. E.T. było słodkie i wzruszające a Paul pali, klnie i pokazuje tyłek. Na środku autostrady napotykają na niego nasi ulubieńcy - Simon Pegg i Nick Frost - tu w roli dwóch zakręconych fanów komiksów i Strefy 51. Całość jest prześmieszna, choć Paul rzuca mięchem w co drugiej scenie; akcja wartka, aktorzy doskonali (ten duet jest nie do pokonania nawet jak stoi i nic nie mówi). I choć mamy tu wszystko co w takim filmie ma być - czyli facetów w czerni, złego bohatera i latające spodki to naprawdę pokazane w nowy, świeży i radosny sposób. Polecamy jako doskonałą rozrywkę, masa śmiechu gwarantowana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz