Ta książka - "Łowcy głów" jest zupełnie inna niż seria o detektywie Hole. I to świetnie, że tak poczytny autor jak Nesbo jest w stanie napisać coś z totalnie odmiennej perspektywy. Historia jest niezwykle pokręcona, a zaczyna się niewinnie. Głównym bohaterem jest Roger- łowca głów. Roger ma piękną żonę - Dianę, cudowny dom, dobre życie... a do tego długi (bo żyje ponad stan) i drugą pracę - złodzieja dzieł sztuki. Udaje mu się balansować jakoś życie prywatne i zawodowe dopóki na horyzoncie nie pojawia się Clas Greve - idealny kandydat na kierownicze stanowisko firmy, dla której werbuje Roger. A przy okazji posiadacz bardzo drogiego obrazu i konkurent do serca Diany. Od tego momentu przestaje być słodko, a zaczyna być zaskakująco. Czasem aż trudno uwierzyć, że coś się w tej książce wydarzyło, a zakończenie jest bardzo interesujące.
Film jest dobrą adaptacją książki, choć oczywiście pomija kilka kwestii i skupia się raczej na wątku sensacyjnym. W książce dużo jest wewnętrznych przemyśleń Rogera, szczególnie o jego relacjach z żoną i ojcem, na co w filmie nie starcza czasu. Jednak jest to ciekawy sensacyjny obraz, zaskakuje jak książka, budzi śmiech, odrazę, zaciekawienie i zaskakuje. Oryginalna ścieżka dialogu to język norweski, aktorzy są raczej nieznani poza jednym wyjątkiem. W postać Clas'a Greve wciela się Nikolaj Claster - Waldau, czyli Kingslayer z Game of Thrones, i tutaj również robi wrażenie.
Polecamy obydwie wersje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz