Sherlock Holmes jaki jest każdy wie, a szczególnie dobrze wiedzą o tym Brytyjczycy, którzy mają na jego punkcie hopla. Sam detektyw oraz jego przyjaciel są wdzięcznym tematem filmowym, seriali powstało również mnóstwo. Dzieło BBC jest najnowsze, a akcja toczy się we współczesnym Londynie.
Sherlock tam po prostu jest, ma też współlokatora Watsona, wynajmują mieszkanie na Baker Street (całkiem nowoczesne, ale fotele są takie jak w muzeum Sherlocka; filmowe mieszkanie nie jest na prawdziwej Baker Street, bo producenci doszli do wniosku, że nie ogarną, bo jest tam za duży ruch) i oczywiście rozwiązują zagadki.
Sherlock, grany przez Benedicta Cumberbatch’a (człowieka o niezwykle hipnotycznej powierzchowności) jest błyskotliwy, niesamowity, szybki, dużo mówi, bardzo dużo myśli. Sherlock BBC jest podobny do Sherlocka Guy’a Ritchie, tyle, że w wersji BBC jest on jeszcze większym socjopatą i ma nowsze gadżety z których chętnie korzysta. Jego wariactwa ładnie tonuje Watson, grany przez Martina Freeman’a, który również jest spostrzegawczy, ale jest jedynie tłem dla szalonego kolegi.
Pierwsza seria to trzy półtoragodzinne filmy, każdy o innej sprawie. Zagadek jest mnóstwo, wiele jest zwrotów akcji, jest zabawnie i interesująco, bo sposoby dochodzenia Sherlocka do rozwiązywania spraw są niesamowite. Poza tym z Watsonem biegają, jeżdżą i chodzą po Londynie 2010, techniki się nie boją i razem tworzą dream team do spraw niemożliwych.
Cztery i pół godziny świetnej zabawy, pięknego języka i cudownego Londynu, polecam! A jesienią druga seria.
Sherlock tam po prostu jest, ma też współlokatora Watsona, wynajmują mieszkanie na Baker Street (całkiem nowoczesne, ale fotele są takie jak w muzeum Sherlocka; filmowe mieszkanie nie jest na prawdziwej Baker Street, bo producenci doszli do wniosku, że nie ogarną, bo jest tam za duży ruch) i oczywiście rozwiązują zagadki.
Sherlock, grany przez Benedicta Cumberbatch’a (człowieka o niezwykle hipnotycznej powierzchowności) jest błyskotliwy, niesamowity, szybki, dużo mówi, bardzo dużo myśli. Sherlock BBC jest podobny do Sherlocka Guy’a Ritchie, tyle, że w wersji BBC jest on jeszcze większym socjopatą i ma nowsze gadżety z których chętnie korzysta. Jego wariactwa ładnie tonuje Watson, grany przez Martina Freeman’a, który również jest spostrzegawczy, ale jest jedynie tłem dla szalonego kolegi.
Pierwsza seria to trzy półtoragodzinne filmy, każdy o innej sprawie. Zagadek jest mnóstwo, wiele jest zwrotów akcji, jest zabawnie i interesująco, bo sposoby dochodzenia Sherlocka do rozwiązywania spraw są niesamowite. Poza tym z Watsonem biegają, jeżdżą i chodzą po Londynie 2010, techniki się nie boją i razem tworzą dream team do spraw niemożliwych.
Cztery i pół godziny świetnej zabawy, pięknego języka i cudownego Londynu, polecam! A jesienią druga seria.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz