Solidny, rozrywkowy film z wątkiem ojciec-syn, ale strawnym. W bliskiej przyszłości rozrywką są walki robotów. Główny bohater jest zapalonym fanem tej dyscypliny - gra go Hugh Jackman. Oczywiście ma z tym same problemy, traci na to mnóstwo kasy, a ostatni sukces jaki odniósł był wtedy kiedy sam boksował - naprawdę, bez pomocy maszynerii. Dodatkowo, w niezbyt szczęśliwym dla niego czasie, zostaje obarczony tymczasową opieką nad swoim synem, którego olał tuż po narodzinach. Film jest przewidywalny, obliczony na to, żeby robić wrażenie techniczne (walki robotów:super!!!) i wycisnąć łzę lub dwie za pomocą scen pokazujących rodzącą się między synem i ojcem więź. Ale i tak ogląda się to dobrze, Hugh Jackman rozjaśnia ekran swoją pogodną osobowością, dzieciak, który mu partneruje też jest fajny, a cała strona graficzno-efektowa jest zajebista. I konkluzja jest pocieszająca: postęp postępem, ale trochę serca jest potrzebne. Polecamy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz