Po latach przerwy w posiadaniu kotów w końcu mamy - kotkę. Jest niezwykle wdzięcznym obiektem do fotografowania, więc pewnie jej zdjęcia pojawią się tu nie raz. Poza tym jest najfajniejszą przytulanką, najsłodszym mruczkiem i jest cholernie złośliwa. Najwyraźniej 6 tygodni obecności w naszym domu wystarczyło, żeby przejęła wiodące cechy charakteru właścicieli :) I tak ją uwielbiam, nawet gdy drze się bez powodu i biega jak wariat po całym mieszkaniu. W tej chwili śpi, więc uwielbienie sięga zenitu. Hedonistka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz