Tak jak Hedonista zapowiedział: dziś urządziliśmy sobie hedonistyczny piątek. Na ucztę składało się: wino Moncilage (prezent od teściowej, która w tym roku zwiedzała Prowansję), półwytrawne - idealne do serów. Sery były dwa: kozi - z Hiszpanii i Roquefort z Francji. Ten pierwszy delikatny i twardawy (akurat taka odmiana), ten drugi - pleśniowy do kwadratu, aromatyczny i miękki. Na deser - lody Grycan, które polecamy z całego serca, bo są polskie i przepyszne! My wybraliśmy sorbet malinowy oraz likier pomarańczowy. Teraz mamy pełne brzuszki i jesteśmy mega zadowoleni z tego pięknego początku weekendu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz