I jeszcze jedno piwo dziś. Nazwany "królem taniochy" pszeniczny Grafenwalder z Lidla za (werbel) 1.79zł. Za tą cenę nie można się spodziewać zbyt wiele. A jednak jest to jak najprawdziwszy pszeniczniak. Kolor wpadający w mętno-żółto-pomarańczowy, może zbyt ciemny jak na "białe" piwo. Wysycenie CO2 szczypiące w język co idealnie pasuje do piw pszenicznych. Niestety, mimo tego piana utrzymuje się bardzo krótko i znika bezpowrotnie, co trochę kłóci mi się ze standardami. Teraz najważniejsze, czyli smak i zapach. Silne nuty goździkowo-bananowe wyczuwane nozdrzami łączą się z goryczką smaku. Jestem bardzo zadowolony z tego piwa, a patrząc na cenę to nawet dwa razy. Polecam wszystkim, którzy kochają "pszenicę" i fanom Paulanera, którzy nie chcą płacić 5zł za piwo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz