sobota, 25 czerwca 2011

Game of thrones


HBO ma talent do tworzenia wybitnych seriali. I choć słowo „serial” nie zawsze kojarzy się dobrze, to „Gra o tron” jest dziełem sztuki i naprawdę warto poświęcić dziesięć godzin, żeby je obejrzeć.

Dzieło filmowe oparte jest na książce, którą napisał George R.R. Martin. Pierwszy sezon serialu ekranizuje pierwszy tom Sagi Lodu i Ognia. Oczywiście można dyskutować nad wiernością ekranizacji, jednak jak dla nas jest świetna. Jest rzeczą naturalną, że pewne wątki są traktowane pobieżnie, lub też momentami reżyser stosuje skrót myślowy, jednak detale, atmosfera, a przede wszystkim aktorzy są doskonali. Niewątpliwym plusem jest to, że nad całością czuwa autor książki, i to naprawdę widać. Być może dla osoby, która nie czytała powieści fabuła jest zbyt zawiła, ale naprawdę można się wciągnąć.

Cała saga opowiada o tym, co sugeruje tytuł. Gry o tron toczą się bez przerwy, na różne sposoby, ogniem, mieczem, podstępem, intrygą. W pierwszej części serialu poznajemy tak naprawdę wszystkich głównych bohaterów, łączące ich relacje. Zaprezentowane są domy, walczące o tron, ze szczególnym uwielbieniem dla symboli, flag i haseł (każdy wielki ród ma swoje). Plenery nagrywane były głównie w Irlandii Północnej i Szkocji,więc mamy piękne ujęcia, ponure zamki i dojmujące zimno. Część akcji toczy się też w ciepłych rejonach, jak Maroko (tzn. tam kręcono sceny).

Grupa aktorów to osoby znane i popularne (chyba najbardziej znanym z nich jest Sean Bean), ale też młodzi ludzie, nie mający zbyt wielkiego aktorskiego dorobku. Casting został jednak przeprowadzony w sposób niezwykle przemyślany i aktorzy idealnie odpowiadają temu, co opisuje książka.

Fabuła jest bardzo rozbudowana, zaskakująca, pełna zwrotów akcji. Całości dopełnia piękna muzyka, a wizualizacja tego, co napisał Martin jest mistrzowska. Polecamy i czekamy na drugi sezon.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz