sobota, 16 lipca 2011

61. The Lincoln Lawyer

Film z serii "rozgrywka na sali sądowej", niezwykle pasjonujący, zaskakujący, trzyma w napięciu do ostatniej chwili. Główną postacią jest obrońca, którego gra Matthew McConaughey (w końcu w porządnym filmie pokazuje, że potrafi grać; ostatnio pojawiał się z firmowym uśmiechem tylko w komediach romantycznych). Trafia mu się dość typowy przypadek - dziewczyna o wątpliwej reputacji zgłasza pobicie i gwałt, oskarża o to wszystko grzecznego faceta z dobrego domu z kasą. Właściwie wszystkie karty rozdane i wszystko wiadomo, ale jak się okazuje... wcale nie. Większość akcji dzieje się na sali sądowej, nieco poza nią, film jest dobrze sfilmowany, dobrze zagrany (poza Matthew także Marisa Tomei i Ryan Phillippe); nie rozprasza widza zbędnymi detalami i zbaczaniem z tematu, dialogi są dobre, nie można się nudzić. Super!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz