wtorek, 11 października 2011

85. Transformers 3


Wszystko w tym filmie jest na właściwym miejscu, i dziwi nas fakt, że zebrał generalnie mało entuzjastyczne recenzje. Pierwsze pół godziny to prawdziwy majstersztyk, godny Oscara - połączenie tego, co zdarzyło się naprawdę (lądowanie na Księżycu) z fikcją Transformersową. Zapiera dech. Pozostałe ponad dwie godziny filmu też są super. W głównej roli żeńskiej zblazowaną Megan Fox zastąpiła Rosie Huntington-Whiteley, na którą nie można patrzeć bez mrużenia oczu (napompowane usta, brytyjski akcent, nogi do nieba, wszystko takie super, że aż śmieszne, jednak wpisuje się w konwencję filmu). W głównej roli męskiej niezrównany Shia LaBeouf, który znowu musi ratować świat i znowu daje radę. W tle i na pierwszym planie - przepiękne samochody, dzielni żołnierze i małe Deceptikony, które przeszły na właściwą stronę mocy i wyskakują ze złośliwymi tekstami w najmniej odpowiednich momentach. Sceny walk - niesamowite, rozmach przyprawiający o zawrót głowy i do tego wszystkiego JEST fabuła.

Dzieje się w tym filmie zbyt wiele, żeby wszystko streścić, więc polecamy obejrzenie. Długo czekaliśmy na możliwość zobaczenia tego filmu w idealnej kopii we własnym domu i po raz kolejny okazało się, że bez 3D film jest doskonały. Warto było czekać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz