wtorek, 12 października 2010

121. Predators

Najbardziej denny film jaki oglądałam w tym roku. Pomijam brak fabuły, który w filmach akcji rzadko bywa elementem kluczowym. Jednak nie mogę pominąć słabizny, która wylewała się na nas z ekranu przez dwie godziny. Drewniane dialogi, beznadziejna intryga, plastikowe straszydła i sztuczna krew. Nie wiem po co ten film powstał. Beznadzieja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz