środa, 10 sierpnia 2011

69. Senna


Formuła 1 nie zagościła w naszym życiu wraz z Robertem Kubicą, tylko dużo, dużo wcześniej. Kiedy zobaczyliśmy w Top Gear, że powstał film dokumentalny o legendzie tego sportu - czekaliśmy z niecierpliwością, aż dostanie się w nasze ręce. Clarkson reklamował go z drżeniem głosu i łzą w oku i coś w tym jest. Jeśli jest się fanem (Hedonista),albo chociaż bardzo się lubi F1 (Hedonistka) to trzeba ten film obejrzeć.
Miałam 12 lat gdy Senna zmarł na torze. To był koniec pewnej ery, później zaczęła się era Schumachera, zupełnie inna jazda, technika poszła do przodu w tempie, które nie śniło się filozofom. Senna rozpoczął karierę w latach 80-tych, gdzie do pewnego momentu wszyscy mieli jednakowo pokraczne samochody i dokonywał w tej puszce sardynek po prostu cudów. W jednym wyścigu potrafił przeskoczyć więcej niż 10 miejsc, zdobywał wszystkie wymarzone tytuły, był złotym dzieckiem F1. Film pokazuje jego błyskotliwą karierę i często towarzyszące jej kontrowersje, jak choćby wieloletni konflikt z Alainem Prostem - nie tylko na polu sportowym. Możemy zobaczyć też Sennę prywatnie - był dumnym Brazylijczykiem, głęboko wierzącym, ambitnym, skoncentrowanym na sukcesie, ale i wdzięcznym za to, co przyniosło mu życie; chciał się dzielić z innymi, a Brazylia obsesyjnie go kochała.
Imponująca jest ilość zgromadzonych oryginalnych nagrań - nie ma współczesnych "dokrętek", są jedynie głosy zza kadru komentujące obrazy sprzed 20 lat, ludzi, którzy w F1 pracują do dziś. Jedynym mankamentem tego dzieła jest to, że pomija niemal całkowicie milczeniem fakt, że każdy geniusz to także trochę szaleniec. Senna powodował hurtowe ilości stłuczek i wypadków na torze. Nie odpuszczał na milimetr, gdy znalazł jakąś lukę jechał w nią nie patrząc na to, co dzieje się obok.
Jednak wszystko to, co można zobaczyć na ekranie składa się na porywającą całość, studium geniuszu, wielki hołd dla sportowca nie z tej ziemi. Teraz F1 jest gdzie indziej, to są zupełnie inne czasy, jednak Senna na zawsze pozostanie w tym sporcie kimś wyjątkowym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz